Nieudane przełamanie....

Nieudane przełamanie....

Nie tak wyobrażali sobie kibice jak i też sami zawodnicy wyjazdowe sobotnie spotkanie z Unią Kosztowy. Nasza drużyna jechała do dzielnicy Mysłowic aby polepszyć sobie humory po zeszłotygodniowej porażce z Wartą Zawiercie. Do składu wrócili już zawodnicy pauzujący za kartki czyli Rafał Otwinowski i Damian Waśniewski. Od samego początku to drużyna gospodarzy narzuciła swój styl gry.

Już w 6 min. jeden z zawodników Unii zdecydował się na strzał z ok. 30 metrów. Piłka była uderzona na tyle silnie i celnie że wpadła w okienko naszej bramki, w tej sytuacji Popczyk był bez szans, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie 1:0..

W 8 min. nasz zespół próbował się odgryźć. Dośrodkowanie z lewej strony boiska zostało jeszcze przedłużone przez naszego zawodnik i do piłki dopadł Mateusz Maziarz jednak jego strzał minimalnie minął bramkę gospodarzy.

W 15 min. ponownie jeden z zawodników gospodarzy ponownie zdecydował się na uderzenie z 18 metra. I znowu piłka zatrzepotała w naszej bramce odbijając się jeszcze od poprzeczki, w tej sytuacji Popczyk znowu nie miał nic do powiedzenia. 2:0.

Do końca pierwszej połowy przewaga Unii Kosztowy nie podlegała dyskusji.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. 

W 52 min. składna akcja gospodarzy znowu zakończyła się bramką po strzale ich zawodnika z bliskiej odległości. Wynik 3:0.

W 61 min. kolejną groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, zawodnik Unii uderzył na naszą bramkę z bliskiej odległości, gdzie Popczyk instynktownie obronił piłkę wybijając ją prosto pod nogi zawodnika Unii. Kolejny strzał został obroniony przez Rafała Otwinowskiego, jednak pomimo ofiarnej postawy naszych zawodników trzeciej dobitki nie udało się już wybronić, 4:0.

W 64 min. Mateusz Maziarz ponownie próbował zaskoczyć strzałem bramkarza gości, jednak piłka znowu przeszła obok bramki gospodarzy.

W 74 min. po strzale głową zawodnika Unii piłka odbiła się od poprzeczki naszej bramki i spadła przed linią bramkową, całą sytuację wyjaśnił Popczyk wybijając ją na rzut rożny.

 W 75 min. ponownie Popczyk stanął na wysokości zadania i wybronił akcję sam na sam z piłkarzem gospodarzy.

W 76 min. po błędzie naszych obrońców, zawodnik drużyny z Mysłowic z bliskiej odległości skierował piłkę do naszej bramki, podwyższając wynik na 5:0 dla gospodarzy.

W 88 min. nasza drużyna wykonywała serię rzutów rożnych po których jednak na udało się zdobyć bramki.

W 90 min, po zagraniu ręką w swoim polu karnym przez zawodnika Unii sędzia wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Damian Waśniewski zdobywając honorową bramkę na 5:1.

Już w doliczonym czasie gry gdy nasi zawodnicy, myślami byli już w szatni, ostatnią akcję przeprowadziła Unia Kosztowy zdobywając kolejną bramkę, a tym samym ustalając wynik na 6:1.

Po tej bramce sędzia zakończył spotkanie.

Trzeba powiedzieć że nasz zespół bardzo słabo zaprezentował się w dzisiejszym spotkaniu, nie potrafiąc stworzyć zagrożenia pod bramką Unii Kosztowy.

Na rehabilitację przyjdzie czas już w przyszłą sobotę, kiedy to RKS na swoim boisku podejmie drużynę Unii Dąbrowa Górnicza.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości